Johnny i zmarli

Tytuł: Johnny i zmarli
Tytuł oryginału: Johnny and the Dead
Autor(zy): Terry Pratchett
Tłumaczenie: Jarosław Kotarski
Rok wydania: 1993 (ENG), 1997 (PL)
Wydawnictwo: HarperCollins (ENG), Dom Wydawniczy Rebis (PL)

Dlaczego w bazie: Jedna z książek Pratchetta, znalazły się w niej dwa żółwie fragmenty, tłumaczenie jednakże przetrwał tylko jeden.

–Wątpię. Poza tym w Meksyku nie jedzą kanapek, tylko te, jak im tam… torty, nie… tartycośtam. Nieważne.1

Na ławce siedzieli we trzech. Tommy Atkins był w mundurze. Trochę luźnym i nieco wypłowiałym, ale zawsze. A na kolanach trzymał przepisowy szeroki kapelusz. Wciąż był stary, jego szyja wystawała z kołnierzyka mniej więcej tak jak u żółwia, ale dostrzegł Johnny’ego. Mrugnął do niego porozumiewawczo i na powrot wpatrzył się w ulicę prowadzacą do parkingu.2


1. ’Don’t think so. Anyway … they don’t eat sarnies in Mexico. They eat tort … something.’
'Tortoises.’


2. Now there were three people sitting on the bench. Tommy Atkins had his peaked hat on his knees. The uniform didn’t really fit. He was still an old man, so his skinny neck stuck out of his collar like a tortoise’s. He had an old-fashioned sort of face—one designed to wear a cloth cap and work in the rubber boot factory. He saw Johnny staring at him, and winked, and gave him the thumbs-up sign.Then he went back to gazing intently at the road leading into the parking lot.


Autor: XYuriTT

Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.