Inne pieśni

Tytuł: Inne pieśni
Autor(zy): Jacek Dukaj
Rok wydania: 2003
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Dlaczego w bazie: W książce tej ponad trzydzieści razy wspominana jest nazwa „Żółwia rzeka”, czasem skracana do samego „żółwia”, bez sensu byłoby wszystkie takie fragmenty przytaczać, prezentujemy więc tylko jeden, wybrany, który przy okazji wyjaśnia przewidywalną genezę tej nazwy. Ponadto pokazujemy drugi fragment, jedyny w którym żółwie wspomniane są nie w kontekście rzeki.

Pan Berbelek pierwszy postawił nogę na ziemi Krzywych Krain. Nie obejrzał się na tratwę, wioślarzy N’Zui, zbełtaną powierzchnię Żółwiej Rzeki, na Szulimę, Zueię, Zajdara i Szebreka przeskakujących za nim na stromy brzeg; poprawił plecak, bukłak oraz zarzucony na ramię keraunet i rozchyliwszy ryktą zarośla, wszedł w skoliotyczną dżunglę. Na podstawie nocnych obserwacji nimroda obliczono kierunek i odległość: rzekome miasto kakomorfów powinno znajdować się około osiemdziesięciu stadionów na południe od Żółwiej.
Rzeka zwała się tak, bo kiedyś istotnie roiło się w niej od żółwi błotnych; obecnie to, co wypełzało z niej na ląd, to były asymetryczne zlepy szlamu, otoczaków i zielonych mięśni skręconych z podgniłych wodorostów. Niektóre posiadały nawet skorupy — z czarnego lodu, roztapiającego się w promieniach słonecznych — oraz po kilka łap. W kanciastych łepkach obracały się żwirowe móżdżki.

Raz ujrzała zaś proces odwrotny: fragment nieruchomej żółtoczerwonoczarnej kakomorfii zmienił się wtem w cieniu „Urkai” w skrzydlatego żółwia i wzbił się w powietrze; zaraz skrzydła obróciły mu się w tęczowe meduzy, a skorupa zaczęła dymić, i kakomorf z powrotem runął w Skoliodoi.

Źródło: Mossar, Opracował: XYuriTT

Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.