Tytuł: Dinozauroid
Autor(zy): Jan Maszczyszyn
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Stalker Books
Dlaczego w bazie: Żółwie elementy pojawiają się w tej książce w formie jednej z postaci, której imię to Amonis. Ma on bardzo żółwi wygląd co jest kilka razy wspominane i opisywane.
Ujrzeliśmy twarz pooraną nieziemskimi zmarszczkami, o rysach przypominających nieco fizjonomię żółwią, uzupełnioną animistyką ludzką, jakąś taką bliską sercu i powszechnie uznawaną za sympatyczną.
Dość powiedzieć, że po dniach czterdziestu od przybycia na planetkę, łajba nasza wreszcie się na falach zakołysała. Amonis pozwolił sobie wygłosić mowę, po czym nadał łodzi imię. Słowa sprzeciwu nie usłyszał, chociaż nie on był przecież odkrywcą zagubionej pirogi, tylko ja, niżej podpisany.
„Laeni”.
Słusznie wzięliśmy ten szczegół za przejaw jego egzaltowanego umiłowania płci pięknej. Najpewniej nosił w sercu wspomnienie najdroższej żółwicy; nieprzystępnej, zamkniętej, dumnej i jak to bywa u ziemskich odpowiedników gadów teg gatunku, gustującej we wściekłej żółci.
Dymis nie słuchał. Wpadł w amok. Walił, gdzie popadnie. Sam wrzeszczał jak opętany. Amonis jęczał. Organizm samoistnie uruchomił sekwencję ochrony życia. Skorupy zacisnęły się na torsie doktora. Jego głowa zapadła się raptem w ciele, a miejsce po niej przykryła lita, żółwia skorupa.
– Giń! – zaryczał Clarendon, dźgając znów bezgłowego Amonisa. – Giń! – Nożem do konserw spróbował oderwać z jego ciała chroniące czerep ukrytej czaszki maleńkie żółwie skorupy. Ciął, gdzie się dało, lecz natrafiał na oporny rwaniu surdut. – No giń wreszcie!