Złodziej czasu

Tytuł: Złodziej czasu
Tytuł oryginału: Thief of Time
Autor(zy): Terry Pratchett
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Rok wydania: 2001 (ENG), 2007 (PL)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Dlaczego w bazie: Kolejna książka ze Świata Dysku w której jedyne żółwie nawiązania to te o A’Tuinie – tym razem mamy dwa takowe:

Pojawiła się szachownica, jednak była trójkątna i tak wielka, że dało się zobaczyć tylko najbliższy narożnik. Właśnie w tym miejscu tkwił świat – żółw, słonie, małe orbitujące słońce i wszystko. To był świat Dysku, istniejący tuż przed totalnym nieprawdopodobieństwem, a zatem na pograniczu.1

Rok temu astronomowie na całym Dysku ze zdumieniem obserwowali gwiazdy wirujące łagodnie na firmamencie – to żółw świata wykonał beczkę. Grubość świata nie pozwoliła im zobaczyć dlaczego, ale pradawna głowa Wielkiego A’Tuina wysunęła się i porwała z nieba asteroidę, której trafienie w Dysk oznaczałoby, że już nikt nigdy nie potrzebowałby terminarza.2



1. A chessboard appeared, but it was triangular and so big that only the nearest point could be seen. Right on this point was the world—turtle, elephants, the little orbiting sun and all. It was the Discworld, which existed only just this side of total improbability and, therefore, in border country.


2. A year ago astronomers across the Discworld had been puzzled to see the stars gently wheel across the sky as the world-turtle executed a roll. The thickness of the world never allowed them to see why, but Great A’Tuin’s ancient head had snaked out and down and had snapped right out of the sky the speeding asteroid that would, had it hit, have meant that no one would ever have needed to buy a diary ever again.


Autor: XYuriTT

Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.