Carpe Jugulum

Tytuł: Carpe Jugulum
Tytuł oryginału: Carpe Jugulum
Autor(zy): Terry Pratchett
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Rok wydania: 1998 (ENG), 2006 (PL)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Dlaczego w bazie: Dosyć żółwia książka, głównie dlatego, że jedną z istotnych postaci jest kapłan Oma, stąd są pewne nawiązania do wydarzeń z Pomniejszych Bóstw i ustanowionej przez wydarzenia z tej książki Om-żółwiej symboliki.

Pierwsze jednak nawiązanie, to tradycyjny A’Tuin.

Mówili też — choć nie ci, którzy mieszkali w Lancre — że poniżej owego skraju, gdzie morza z hukiem wylewały się przez krawędź, ich dom sunie w przestrzeni na grzbietach czterech ogromnych słoni, stojących z kolei na skorupie żółwia tak wielkiego, jak cały świat. Mieszkańcy Lancre słyszeli o tym. Uważali, że brzmi to całkiem rozsądnie. Świat jest w oczywisty sposób płaski, choć w Lancre jedynymi miejscami naprawdę płaskimi są blaty stołów i głowy niektórych osób; żółwie z całą pewnością mogą unieść solidne ciężary, a słonie, jak wiadomo, też są silne. Teza nie zawierała więc żadnych poważnych błędów logicznych i Lancryjczykom to wystarczało. 1

Pierwsza wzmianka o wisiorku Oatsa.

Starannie założył święty wisior z żółwiem, z satysfakcją zauważając jego połysk, i sięgnął po pięknie wydrukowany dyplomowy egzemplarz Księgi Oma. Niektórzy z jego kolegów-studentów przez długie godziny starannie zginali kartki, co miało im dodać pozorów używania i pewnej surowej wiarygodności, jednak Oats i od tego się powstrzymywał. Zresztą prawie całą znał na pamięć. 2

Następne nawiązania dotyczy żółwi ogólniej, a właściwie podobieństwa do nich pewnej postaci/zjawiska:

Widywała niekiedy Hodgesaargha, zwykle na brzegu lasu albo na wrzosowiskach. Królewski sokolnik zwykle bezskutecznie bronił się przed sokołami, które atakowały go dla rozrywki, a jeśli chodzi o Króla Henryka, to podnosił go w powietrze i upuszczał jak żółwia. 3

Kolejne trzy znów dotyczą głównie wisiorka:

— Dłoń Oma mnie ochrania — oświadczył.
Niania obejrzała wisiorek. Przedstawiał postać przywiązaną na grzbiecie żółwia.
— Tak mówisz? — rzuciła. — To się świetnie składa. 4

— A to jest święty żółw Oma, przed którym, o ile pamiętam, powinienem cofnąć się przerażony. No, no… To nawet nie jest dobra kopia. Tania produkcja.
Oats znalazł jeszcze w sobie rezerwy siły.
— A skąd mógłbyś to wiedzieć, ohydny stworze? — zdołał wymówić.
– Nie, nie. Tak należy się zwracać do demonów. – Hrabia westchnął i zwrócił Oatsowi medalik.5

Oats zacisnął palce na medaliku z żółwiem, jakby szukał w nim pociechy.6

Następne jest bezpośrednie nawiązanie do wydarzeń z Pomniejszych Bóstw:

— Powiedziane jest, że trzy tysiące ludzi było świadkami jego manifestacji przy Wielkiej Świątyni, kiedy zawarł przymierze z prorokiem Bruthą i ocalił go przed męczeńską śmiercią na żelaznym żółwiu… 7

Nie tylko Om jest wspominany w żółwim kontekście, Igor wspomina także nieokreśloną sadzawkę Świętego Żółwia:

— To woda ze Stsadzawki Stświętego Żółwia w Stsquintsie — odezwał się głos z góry. — Błogostsławiona przez stsamego bistskupa w Roku Pststrąga. — Rozległo się bulgotanie, a potem odgłos przełykania. — To był dobry rok dla błogostsławieństsw — ciągnął Igor. — Ale nie mustsitsie mi wierzytś na stsłowo! Kryjtsie stsię, pijawki! 8

Kolejne trzy, ostatnie, ponownie kręcą się wokół zagubionego wisiora i tego co Oats dostal w końcu w zamian:

Oats sięgnął do piersi, szukając kojącego kształtu żółwia, ale nic nie znalazł. W Cytadeli ten -żółw kosztował go pięć oboli i chyba było już za późno, by myśleć, że nie powinien może wieszać go na łańcuszku wartym dziesiątą część obola. Teraz medalik leżał pewnie w jakiejś kałuży albo w grzęzawisku… 9

— Co się stało z twoim świętym kapeluszem?
— Zgubił się — odpowiedział niechętnie.
— Twój magiczny amulet też zniknął — zauważyła. — Ten z małym człowieczkiem na żółwiu.
— To nie jest magiczny amulet, pani Weatherwax! Proszę! Magiczne amulety to symbole prymitywnych i mechanistycznych zabobonów, podczas gdy Żółw Oma jest… jest… w każdym razie nie jest… Rozumie pani? 10

— Och… — Verence był skonsternowany, ale królowie uczą się szybko odzyskiwać panowanie nad sobą. — Na pewno sam pan wie, co dla pana najlepsze. — Zachwiał się lekko, gdy łokieć Magrat przejechał mu po żebrach. — No tak… jeszcze… słyszeliśmy, że stracił pan swój… święty amulet, więc po południu my… inaczej mówiąc, królowa i panna Nitt… poprosiły Shawna Ogga, żeby wybił to w mennicy…
Oats rozwinął czarny aksamit i znalazł wewnątrz, na złotym łańcuszku, małą złotą obosieczną siekierę. Patrzył na nią i milczał.
— Shawn nie radzi sobie z żółwiami — wtrąciła Magrat, by wypełnić ciszę.11



1. It was also said, although not by the people who lived in Lancre, that below the rim, where the seas thundered continuously over the edge, their home went through space on the back of four huge elephants that in turn stood on the shell of a turtle that was as big as the world.
The people of Lancre had heard of this. They thought it sounded about right. The world was obviously flat, although in Lancre itself the only truly flat places were tables and the top of some people’s heads, and certainly turtles could shift a fair load. Elephants, by all accounts, were pretty strong too. There didn’t seem any major gaps in the thesis, so Lancrastrians left it at that.


2. He carefully lowered his holy turtle pendant into place, noting its gleam with some satisfaction, and picked up his finely printed graduation copy of the Book of Om. Some of his fellow students had spent hours carefully ruffling the pages to give them that certain straight-and-narrow credibility, but Oats had refrained from this as well. Besides, he knew most of it by heart.


3. She’d seen Hodgesaargh occasionally, around the edges of the woods or up on the moors.
Usually the royal falconer was vainly fighting off his hawks, who attacked him for a pastime, and in the case of King Henry kept picking him up and dropping him again in the belief that he was a giant tortoise.


4. “I am protected by the hand of Om,” he said.
Nanny inspected the pendant. It show a figure trussed across the back of a turtle.
“You say?” she said. “That’s a good wheeze, then.”


5. “And this is the holy turtle of Om, which I believe should make me cringe back in fear. My, my. Not even a very good replica. Cheaply made.”
Oats found a reserve of strength. He managed to say “And how would you know, foul fiend?”
“No, no, that’s for demons,” sighed the Count. He handed the turtle back to Oats.


6. Oats’s hands clasped his turtle pendant for comfort as he tried to remember.


7. “It is said three thousand people witnessed his manifestation at the Great Temple when he make the Covenant with the prophet Brutha and saved him from death by torture on the iron turtle—”


8. “Thith ith water from the Holy Turtle Pond of Thquintth,” said a voice above them. “Blethed by the Bithop himthelf in the Year of the Trout.” There was a glugging noise and the sound of someone swallowing. “That wath a good year for beatitude,” Igor went on. “But you don’t have to take my word for it. Duck, you thuckerth!”


9. Oats reached to his neck for the security of the turtle, and it wasn’t there. It has cost him five obols in the Citadel, and it was too late now to reflect that perhaps he shouldn’t have hung it from a chain worth a tenth of an obol. It was probably lying in some pool, or buried in some muddy, squelching marsh…


10. “What happened to your holy hat?”
“It got lost,” said Oats abruptly. Granny peered closer.
“Your magic amulet’s gone too,” she said. “The one with the turtle and the little man on it.”
“It’s not a magic amulet, Mistress Weatherwax! Please! A magic amulet is a symbol of primitive
and mechanistic superstition, whereas the Turtle of Om is…is…is…well, it’s not, do you
understand?”


11. “Oh.” Verence looked nonplussed, but kings learn to swing back upright. “I’m sure you know your own mind best.” He swayed slightly as Magrat’s elbow grazed his ribs. “Oh…yes…we heard you lost your, er, holy amulet and so this afternoon we, that is to say the Queen and Miss Nitt… got Shawn Ogg to make this in the mint…”
Oats unwrapped the black velvet scroll. Inside, on a golden chain, was a small golden doubleheaded ax. He stared at it.
“Shawn isn’t very good at turtles,” said Magrat, to fill the gap.


Autor: XYuriTT

Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.